Wczytuję dane...

Wywiad z aktorką Magdaleną Wróbel

Wywiad z aktorką Magdaleną Wróbel

 

Magdalena Wróbel – aktorka grająca w znanych produkcjach takich jak „Dziewczyny ze Lwowa” czy też „Policjantki i policjanci”. Młoda, zdolna, ambitna, swoją pasję realizuje grając w filmach oraz teatrze. W naszym magazynie Lash News zgodziła się opowiedzieć o swojej pracy na planie serialu „Dziewczyny ze Lwowa” oraz roli wizerunku w jej pracy.

 

1. Jak zaczęła się Pani przygoda z aktorstwem? Co skłoniło Panią do wybrania właśnie tego zawodu? 

 

Zaczęło się od tego, że miałam... problemy z czytaniem. Byłam zakompleksioną dziewczynką, która bała się wystąpień publicznych. W podstawówce mama zapisała mnie na zajęcia teatralne, na których miałam nauczyć się czytać na głos. I nagle zaczęło mi to sprawiać przyjemność. To był wspaniały czas, pierwsze próby teatralne, małe formy, spektakle, mówienie wierszem… Pojawiły się pierwsze wyróżnienia, nagrody. Czasami myślę, że to ten zawód mnie wybrał, a nie ja jego (śmiech). Aktorstwo to jakiś rodzaj powołania. Ten zawód jest naprawdę trudny. Regularne castingi, regularne odrzucenie i regularna walka o zaistnienie.

  

2. To bardzo inspirujące, wierzy Pani w to, że marzenia się spełniają? 

 

Oczywiście. Gdybym nie marzyła to bym  nie żyła. To marzenia generują pragnienia i pęd do przodu! Codziennie wyobrażam sobie jakie cuda mnie jeszcze czekają. Uprawiam wolny zawód, po skończonym projekcie przychodzi czas na podjęcie kolejnego wyzwania. Pewnie właśnie dzięki wierze we własne możliwości i przyszłość, znajduję siłę na kolejne castingi, wykonywanie kolejnego telefonu…

  

 

3.Na co dzień jest Pani przyzwyczajona do makijażu?

 

Rzeczywiście w mojej pracy pełny makijaż to podstawa!

Jak zaczynaliśmy pracę nad serialem „Dziewczyny ze Lwowa” przed wejściem na plan ustaliliśmy wraz z charakteryzatorkami i dziewczynami odpowiedzialnymi za kostium jak będzie wyglądała Polina.

I koniec końców moja bohaterka nie wychodzi z domu bez pełnego makijażu i nie rozstaje się ze szpilkami. Wynikają z tego powodu różne komplikacje. Niedawno realizowaliśmy w Przemyślu scenę ucieczki przed oprychami, którzy chcą wyłudzić od nas haracz. Proszę sobie wyobrazić: zdjęcia nocne, mokra nawierzchnia bruku i 12-centymetrowe szpilki.  Śmieję się, że po tym doświadczeniu powinnam wpisać w CV: „Świetnie biegam na szpilkach”. (śmiech)

  

4. Jakie są Pani sposoby na pielęgnację skóry?

 

Uważam, że moja twarz jest bardzo ważna. Moja mama chrzestna zawsze powtarzała, że na wszystkim można oszczędzać, ale na własnej twarzy się nie powinno. Zwłaszcza kobiety!

Staram się nie malować na co dzień.

Jak mogę wybieram wersję siebie- soute. Staram się nie zapominać o kremie pod oczy, piciu wody i bardzo dbam o sen. Szczerze powiem, że jak jestem niewsypana to jestem nieszczęśliwa.

W trudnym momentach, np. przemęczenia skóry albo okresowych problemach związanych np. ze zmianami pogody, klimatyzacją, która wysusza skórę twarzy, robię sobie maseczkę z alg morskich - jest genialna.  

Jak jeszcze staram się o siebie dbać:

Głównie ruch; rolki, basen, długie spacery (cudowny relaks!)

Uwielbiam saunę. A propos wysokich temperatur,

Mieliśmy w tym roku, w lipcu kilka naprawdę upalnych dni, a w serialu gramy jesień. Tzn. kilkanaście godzin dziennie spędzałam w welurowym swetrze, skórzanej kurtce, obcisłych spodniach i po prostu się gotowałam. (śmiech)

  

 

5.Bycie aktorką wiąże się z dbaniem o swój wizerunek, ma Pani dla naszych czytelniczek jakieś rady?

 

Wizerunek to nie tylko gładka skóra i śliczna buzia, bo przecież na to jak Nas widzą inni składa się jeszcze to co mówimy i robimy (śmiech).

Zrozumiałam, że warto o siebie dbać, bo jak sami tego nie zrobimy to niestety nikt nas w tym nie wyręczy. Uczę się jak wypoczywać i kontrolować stres. Zmuszam się do ruchu, nawet wtedy kiedy jest to ostatnie na co mam ochotę.

I wysypiam się, z tym na szczęście nie mam kłopotu (śmiech).

  

6.Jakie jest Pani zdanie na temat przedłużania rzęs?

 

Każda dziewczyna, w każdym wieku marzy o magnetycznym , głębokim spojrzeniu które przyciągnie rzesze wielbicieli lub chociaż jedną parę oczu, czyli oczy własnego chłopaka czy męża.

Najpiękniej jest być kochanym za przymioty ducha, ale jak każda z Nas wie czasami szczęściu trzeba pomóc..  wszystkie mamy swoje sekrety i urodowe tricki;)

Umiejętnie zrobione rzęsy pozwalają podkreślić spojrzenie i otworzyć oko. A czarujące spojrzenie spod wachlarza rzęs dokona reszty.

  

Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy miliona cudownych ról do zagrania!